A oto jedno z najpiękniejszych (i najbardziej znanych) miejsc Grecji - wyspa św. Ireny.
Inną i z pewnością popularną nazwą wyspy jest Santorini.
Jeśli nikomu z Was nie obiło się to o uszy lub oczy, to tutaj macie okazję zobaczyć i podziwiać miasto w błękicie i bieli, gdzie wszystkie domy wyglądają tak samo, lecz każdy jest inny.
Może to dziwnie brzmieć, ale to prawda.
A teraz o co chodzi z kolorami?
- biały (główny kolor na Santorini) - nie nagrzewa się i czyni białe części domów zawsze zimnymi
- czarny lub szary - nagrzewa się i przyciąga ciepło
- niebieski - podobno, powtarzam - podobno, ma odstraszać owady
O działaniu kolorów białego i czarnego przekonałam się sama, siadając na dachu jednego z domów (to prawda, ponieważ niektóre dachy są płaskie, w niektórych przypadkach, np. gdy dom położony jest nisko, poziom dachu zrównany jest z drogą). Usiadłam na białej części, a rękę nieświadomie położyłam na czarnym kawałku muru obok....
W porównaniu do "lodu" na którym siedziałam (w bardzo słoneczny dzień) ta czarna plama była tak gorąca, że się oparzyłam!
Ale to koniec o kolorach, domach i dachach, dodam jeszcze tylko, że opuszczając to wspaniałe miejsce jechałam na ośle!
Oto fotki:
Mam nadzieję, że się podobało, i że też dostrzegliście niezwykły urok tego miejsca :-)
Jeśli tak, to proszę o komentarze i dziękuję za poprzednie!
Czekajcie na następne posty!
Emmy
Wygląda pięknie,aż chciałabym się tam teraz znaleźć :)
OdpowiedzUsuńAleż cudnie!
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarze :-)
OdpowiedzUsuń